Gotowanie i przygotowywanie posiłków wcale nie musi być nudne ani mechaniczne, tylko po to, by zaspokoić głód. Można czerpać z niego radość i dzielić się nią z najbliższymi. Właśnie takich kulinarnych inspiracji związanych z radością poszukuje akcja „Życie ma Smak”.
Skąd czerpać radość?
Gotowanie kojarzy nam się często z monotonnym i trwającym zbyt wiele czasu procesem wynikającym z potrzeb metabolicznych. Mycie, krojenie, gotowanie, pieczenie – to wszystko wymaga czasu, a na końcu trzeba jeszcze podać to w estetyczny sposób. Nie wspominając o myciu naczyń po jedzeniu. Jednak przygotowanie posiłków wcale nie musi tak wyglądać! Można znaleźć w nim przyjemność i cieszyć się każdym kęsem podczas jego spożywania z rodziną i przyjaciółmi. Jak to osiągnąć?
Można czerpać radość nie tylko ze względu na zaspokojenie głodu. Sam proces tworzenia dania jest świetną zabawą: dobieranie smaków, tekstur, kolorów produktów, to wszystko potrafi cieszyć. Zwłaszcza gdy w efekcie możemy podziwiać wygląd dania i czuć jego wyjątkowy smak – mówi Michał Cienki, Szef Kuchni w Restauracji Art w Krakowie.
Można zacząć od wyboru produktów w sklepie i szukać w nich inspiracji. Nie musimy traktować zakupów jako zła koniecznego i przykrego obowiązku. Sięgajmy po produkty tak, by tworzyły nie tylko miły dla oka obrazek, ale również myśląc o końcowym smaku, który może okazać się zaskakujący. Warto wyobrażać sobie każdy ze składników osobno oraz w zestawieniu. Wyobraźnia potrafi podpowiedzieć nam wiele ciekawych połączeń, nie bójmy się nowości!
Jak zacząć?
Przygodę z gotowaniem dobrze rozpocząć od pozytywnego nastawienia, żeby się szybko nie zrazić. Mówi się, że do kuchni nie należy przenosić złej energii i negatywnych emocji, bo dania mogą nie wyjść, a ciasto nie wyrośnie. Dlatego warto nastawić się na dobrą zabawę i podejść do gotowania na luzie, bez zbędnego stresu.
- Aby zacząć, ważna jest wiedza, bo bez tego trudno zrozumieć procesy zachodzące podczas przyrządzania jedzenia. Doświadczenie przychodzi z czasem – twierdzi Michał Cienki.
Obecne czasy umożliwiają nam nadrobić wszelkie braki przy pomocy internetu lub na bazie książek kucharskich. Warto jednak samemu wszystko przetestować i przekonać się, czy znalezione informacje są zgodne z prawdą. Niektórzy mają talent i robią to intuicyjnie, dlatego im więcej prób i ćwiczeń, tym większe szanse, że to, co przygotowujemy, wyjdzie naprawdę smaczne. Przygotowywanie nowych dań traktujmy jako wyzwanie, jeśli za pierwszym razem nam się nie uda, nie zniechęcajmy się i spróbujmy jeszcze raz.
Branie czy dawanie?
Radość można czerpać, będąc po obu stronach lady kuchennej. Zarówno jako domowy kucharz wydający posiłek, jak i ten, który go później ze smakiem konsumuje. Samo przygotowywanie jest przyjemnością, ale i reakcje wynikające ze zjedzenia dania przysparzają wiele satysfakcji. I to właśnie o takie naturalne, obustronne emocje chodzi.
- Gotowanie dla kogoś oczywiście sprawia wiele przyjemności. Jeśli miałbym wybrać, czy wolę samemu coś ugotować, a potem to zjeść lub mieć możliwość konsumpcji przyrządzonego przez kogoś posiłku, to wybieram drugą opcję – mówi Szef Kuchni w Restauracji Art w Krakowie. – Jako kucharzowi najbardziej sprawia mi jednak radość, gdy innym smakują moje dania. Nie mam na myśli wyłącznie gości restauracji, ale również kucharzy czy kelnerów, z którymi pracuję. To oni najczęściej jako pierwsi mają możliwość spróbowania moich potraw – dodaje Michał Cienki.
Akcja „Życie ma smak” łączy osoby, które znalazły pasję w przygotowywaniu dań lub wciąż jej szukają. Skupia pasjonatów kuchni, ale również tych, którzy tę przygodę dopiero zaczynają. Zapisują swoje wspomnienia w postaci kulinarnych przepisów, dzieląc się pomysłami i pozytywnymi emocjami. Dzięki temu mogą zarówno dzielić się, jak i korzystać z pomysłów innych uczestników.
Zostaw komentarz